Ostatki 5 marca 2011

Ostatki 5 marca 2011

2011-03-05

W ostatnią sobotę długiego w tym roku karnawału mazowieccy Guzziści postanowili odwiedzić motocyklową "Legend Cafe". Żeby jednak nie pocałować przysłowiowej klamki, przygotowania do tego wieczoru rozpoczęliśmy sporo wcześniej. Zarezerwowaliśmy knajpkę, ustalono menu - to jedzeniowe i alkoholowe, ogłoszono wszem i wobec: co, gdzie i kiedy, poczynione też zostały poważne przygotowania do małej uroczystości; zupełnie przez przypadek nasza urocza Ada (Nevada) miała imieniny. Kwiaty i prezent udało się jakoś niepostrzeżenie przemycić na zaplecze, Ada kokieteryjnie udawała zdziwienie :, rozpoczęło się więc miło i przyjacielsko.

Przestrzeń w Legend nie dawała zbyt wiele możliwości do popisów tanecznych, ale dla chcących nie było to przeszkodą. Tzw. "wolne", ewent. "tańce-przytulańce" wychodziły całkiem dobrze, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Tłem muzycznym nie mogło być nic innego jak "włoszczyzna" w osobach klasyka Drupiego i współczesnych Niny Zilli, Laury Passini i paru jeszcze innych wykonawców. A za video mieliśmy wyświetlane na dużym ekranie zdjęcia z naszych formalnych i tych mniej spotkań, oraz nakręcone przez naszego klubowego directora Juzka filmy z wypraw w nieznane. Żeby nie przedłużać - było fajnie, co potwierdzają uśmiechy na twarzach fotografowanych i jęki zawodu, kiedy koło północy opuszczaliśmy uśpioną Saską Kępę.

mada