Buongiorno Wigry 13 - 15 sierpnia 2011

Buongiorno Wigry 13 - 15 sierpnia 2011

2011-08-13

Sobotni ranek nie nastrajał optymistyczne. Kolejny weekend zapowiadał się w deszczu. Ale i tym razem Opatrzność czuwała nad Buongiorno Guzzi i o 9.30 spod Polmotoru na podbój Suwalszczyzny wyruszyło 8 Gutków i zaprzyjaźniony Triumph. W lajtowym tempie, przez Łochów i Ostrów Maz. dotarliśmy do urokliwego Tykocina. Krótki spacer po rynku, kawa, pamiątkowe zdjęcia i w drogę. Podlasie to piękna kraina; już po żniwach, wszędzie roznosi się zapach rżyska, przepięknie pachnie suszące się siano. W tak ?pięknych okolicznościach przyrody i niepowtarzalnej?, całkiem dobrymi drogami, dojechaliśmy do celu naszej podróży, czyli zespołu poklasztornego w Wigrach. Na miejscu były już kolejne dwa Moto Guzzi, ekipa zebrała się więc całkiem spora.

Niedzielny poranek powitał nas pięknym słońcem. Po śniadaniu, bez zbytniego ociągania się, część z nas skorzystała z oferty wypożyczalni sprzętu pływającego i za chwilę parę łódek i kajaków kołysało się na wodach jeziora. Mniej ?wodnolubni? wybrali się na przejażdżkę po okolicy. Wrócili umęczeni upałem, lekko zmoczeni przelotnymi ale intensywnymi opadami, ale zadowoleni-Suwalszczyzna zaoferowała im piękne widoki, dobre dla motocykli drogi i wspaniałą kuchnię. Wieczorem tradycyjnie wspólne biesiadowanie i motocyklowe opowieści rozbrzmiewały długo w noc.

Dwa dni razem minęły zdecydowanie za szybko i powoli trzeba było się zbierać; tym razem nie jedną grupą, bo część z nas wybierała się jeszcze nad morze, kilka osób miało w planie przejazd doliną Biebrzy, niektórzy musieli być wcześniej w domu. Ale po raz kolejny z uśmiechem na twarzy, wprawdzie nie tak tajemniczym jak u Giocondy, życzyliśmy sobie spotkania na kolejnym, szkoda tylko że ostatnim Bouangiorno Guzzi w tym sezonie.



Zapraszam również do obejrzenia galerii zdjęć Małgorzaty Opalińskiej.

mada